Dzisiaj jednak nie poszlam do szkoły, jutro tez nie ide.
Bylam u lekarza - zapalenie gornych drog oddechowych, niefajnie.
BILANS :
- kanapka z szynka (138 kcal)
- talerz zupy pomidorowej z makaronem (306 kcal)
- 2 naleśniki z powidłami (392 kcal)
- wafel ryzowy (36 kcal)
Noo... dzisiaj rano zwazylam się po rownym tygodniu diety... iiii....
Tydzien temu w poniedziałek - 80,7 kg
Dzisiaj - 77,8 kg!!!
SCHUDLAM prawie 3kg!!! <3
I mogę odznaczyć az 2 cele!!!
Tak, wiem ze to woda i wszystko co zalegalo w moich jelitach, bla bla bla, ale i tak się ciesze!
Widze efekty! A wazylam tyle z rok temu! I probowalam ciagle a nigdy nie udało mi się dobic nawet do 79 kg! (bo moja max waga było 84/5 kg) a teraz, widze taki progres!
I wcale nie czuje się zle na tej diecie. Najadam się, cwicze (ostatnio nie, bo choroba) i jest super!
Polecam ;)
A teraz ide spac bo mozg mi już paruje... dobranoc ;)
Wykuruj się!
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję spadku wagi. :)
Zdrowiej szybko, Słońce. Dziękuję Ci za poprawienie jakości Twojego jedzenia. Mam nadzieję, że tego akurat nie zmienisz, bo kalorycznie zawsze jest u Ciebie ładnie, a teraz jakościowo też jest świetnie. Dziwne by było, gdyby nie cieszył Cię taki duży spadek.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się